Komentarze: 0
Wczoraj bardzo przyjemnie mi się gadało z Beatą. Zresztą.... co ja mówię, mi się zawsze z nią przyjemnie konwersuje. W każdym razie wczoraj wspominałyśmy Hiszpanię. Ach, co to była za wycieczka.... Cudowna. Jest kilka powodów dla których bardzo mi się podobało, a o najważniejszym nie mogę pisać. Ale prawie tak samo zajebiste były nocki spędzane na balkonie, kiedy gapiłyśmy się, gadałyśmy itd. z Willim, Romankiem, Davidkiem i całą resztą. Niezłe były jaja jak się Miss awanturowała, albo jak Romuś mało się nie zwalił z tego balkonu. Hehehehe.... Albo jak nam RedBulka rzucili. Oprócz tych nocnych przygód z nimi były też inne jak np. te nasze zerwanie haka w łazience. I wogóle wszystko było zajebiste i normalnie musimy tam wrócić. Ale nie w przyszłości, nie.... MY MUSIMY COFNĄĆ CZAS, ŻEBY WSZYSTKO BYŁO TAK JAK BYŁO!!!! WSZYSTKO!!!! no i tak dalej.... ach, wspomnienia.... czemu tylko wspomnienia.... WRACAĆ!!!! z Wami wszystkimi co tam byliście z wszystkim!!!!
Hehe.... znów sie rozemocjonowałam czy coś!!!!